Scroll Top

Władysław Burnus

Kim jest starszy mężczyzna, którego można często spotkać przy Zakopiance w okolicach Białego Dunajca?

K

ażdy, kto systematycznie pokonuje drogę pomiędzy Nowym Targiem a Zakopanem zna z widzenia tę charakterystyczną postać – mężczyznę dużej postury, zawsze w kapeluszu, z kijem w ręce, którym się podpiera. 
Postanowiliśmy sprawdzić, kim jest, w jakich warunkach mieszka, czy nie potrzebuje pomocy.
– To Władek Burnus – dowiedzieliśmy się w Białym Dunajcu. – Nie mówi, ale nikomu nie wadzi. Jest w porządku – przekonuje nas jeden z mieszkańców wsi, któremu pokazujemy portret. – Opiekę ma dobrą, mieszka u brata Tadka – zapewnia starszy góral. – Lubi chodzić, szczególnie jak pogoda ma się zmienić. Niektórzy nawet poznają, jaka będzie pogoda, po tym, jak ten kij trzyma – czy do przodu, czy z tyłu – śmieje się.
– Władek to poczciwy człowiek, chory. Ma u brata wikt i opierunek. To porządna rodzina, zasłużona – podkreśla Jacek Nowak, wójt Białego Dunajca. – Władkowi nic się nie dzieje złego – zapewnia.
– Jak skręci pani tam, za zakrętem, w prawo, to trzeci dom – tam mieszka – pokazuje nam drogę kobieta spotkana przy remizie.
Przed domem krząta się pani Janina, bratowa sportretowanego górala. Dowiadujemy się od niej, że Władysław Burnus ma 76 lat. – Od małości taki jest. Mówi po swojemu, trudno go zrozumieć – opowiada. – Dawniej był za juhasa. Nam też pomagał w polu, przy grabieniu. Teraz już nic nie robi, tylko chodzi – opowiada. Bywa, że znika na kilka dni. Pani Janina przyznaje, że czasem rodzina go szuka i próbuje sprowadzić do domu. – Wczoraj za nim mąż z synem jeździli na stację benzynową, bo dowiedzieliśmy się, że tam jest, ale nie chciał wrócić – mówi.
W domu u brata Władysław ma swój pokój. Zawsze czeka na niego ciepły posiłek. – Jak przyjdzie, to się wykąpie, ja mu pranie robię. Jedzenie podam, a herbatę sam sobie robi. Tylko o papierosy czasem się dopomina, to mu kupimy – opowiada kobieta.

tekst: © Beata Zalot
foto: © Bartłomiej Jurecki

Fotografie prezentowane na tej stronie są chronione prawem autorskim. W razie zainteresowania proszę o kontakt.

2018 © Copyrights Bartłomiej Jurecki
Website design by britanniaweb.co.uk with a support of lovePoland.org